Grzechy rektora Niciei
Jedni chwalą go, że ratował zabytki, inni - wojewoda i wojewódzki konserwator zabytków - ślą listy do prokuratury
Grzechy rektora Niciei
FOT. ROMAN KWAŚNIEWSKI
RADOSłAW JANUSZEWSKI
Stanisław Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego, autor książki o cmentarzu łyczakowskim we Lwowie, laureat nagrody historycznej "Polityki", stał się postacią kontrowersyjną. Poszło o lapidarium, które urządził na terenie swojego letniego domu w Pępicach. Tam gromadził mniej lub bardziej zabytkowe kamienie, głównie nagrobne. Jedni chwalą go, że ratował zabytki. Inni -wojewoda opolski i wojewódzki konserwator zabytków - ślą listy do prokuratury.
Lapidarium już nie ma. Stanisław Nicieja, zgodnie z zarządzeniem konserwatora, na własny koszt rozwiózł kamienie we wskazane miejsca.
Kontynuacja Łyczakowa
Stanisław Nicieja zajmował się ruchem robotniczym - napisał m.in. książki o Waryńskim, o Próchniku. W 1977 r. pojechał do Lwowa. Przypadkiem zawędrował na cmentarz Łyczakowski. I tu się zaczęło. - Uległem fascynacji miejscem - mówi. - Zawsze mnie interesował człowiek, a taka kolej rzeczy, że właśnie z nagrobka wiele można o człowieku wyczytać.
W 1993 r. prof. Nicieja kupił starą, zniszczona "pastorówkę", przy kościele w Pępicach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta