Przestępstwa, których nie ma
Przestępstwa, których nie ma
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Policja nie wie o wielu przestępstwach, może nawet o trzech czwartych. Między innymi dlatego, że sama zniekształca i fałszuje statystyki przestępczości. 3 marca opisaliśmy w "Magazynie" tę praktykę , relacjonując wyniki naszego śledztwa.
Przed hotelem w Poznaniu skradziono mi tablice rejestracyjne. Zgłosiłem to w Komendzie Dzielnicowej Poznań-Grunwald. Reakcja: "A idź pan se dorób nowe tablice i nie zawracaj pan głowy..." - pisze Jacek Dach z Poznania.
6 marca z balkonu usiłowano ukraść rowery. Spłoszyłem złodziei. Uciekając, jeden zranił się i zostawił ślady krwi. Porzucił półmetrowe nożyce do cięcia. Zainteresowanie policji było skromne. Spytałem, czy chociaż przyjadą zabrać nożyce jako dowód. Usłyszałem: "Nie będziemy pana w nocy niepokoić" - to relacja Adama Garbińskiego z Wrocławia.
W ubiegłym roku we wrześniu ukradziono mi na Stadionie Dziesięciolecia dokumenty i czeki. Zablokowałem je, ale złodzieje zdążyli wypłacić ponad dwa tysiące zł. Udało mi się uzyskać w banku ich nazwiska i numery dowodów. Mieszkam w Pruszkowie. Poszedłem do oficera dyżurnego i pokazuję te dane. Mówię: "Wiem, że nie odzyskam pieniędzy, ale może przynajmniej warto postraszyć złodziei, skoro wiadomo, kim są?". A oficer...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta