Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sala umierała ze śmiechu

13 maja 2000 | Plus Minus | BH
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Milosz Forman, reżyser filmowy: Interesują mnie ludzie, którzy łamią konwencje, przekraczają z góry ustalone granice

Sala umierała ze śmiechu

Milosz Forman z Niedźwiedziem - nagrodą berlińskiego festiwalu za reżyserię filmu "Człowiek z Księżyca"

FOT. (C) REUTERS

W swoim nowym filmie "Człowiek z księżyca" opowiada pan o amerykańskim komiku Andym Kaufmanie. Po raz kolejny bohaterem pana obrazu jest autentyczna postać. Czy wierzy pan, że tacy bohaterowie mają większą siłę?

MILOSZ FORMAN: Nie, to przypadek. Ja sądzę, że publiczność chce się spotykać w kinie z ciekawymi ludźmi, ale jest jej wszystko jedno, czy to osoby autentyczne czy nie. Natomiast przyznaję, że życie potrafi nierzadko napisać scenariusz lepszy od tych, które wymyślają hollywoodzcy pisarze.

Kręcenie filmu o człowieku, który naprawdę żył lub żyje, jest chyba zadaniem trudnym. Jak znaleźć taką granicę, poza którą nie można wyjść, by swojego bohatera nie zranić?

Tą granicą jest prawda, choć rzeczywiście obserwowanie chłodnym okiem czyjegoś życia może czasem być bolesne. Ale mnie udawało się trafiać na ludzi z klasą. Bohater mojego poprzedniego filmu, Larry Flynt, dał mi pełną wolność. Powiedział: "Życie jest moje, ale film twój". Rozmawialiśmy, poprawiał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2009

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament