Dać ciału odpocząć
Magdalena Grzybowska - najlepsza polska tenisistka
Dać ciału odpocząć
Nie robię szalonych kosztownych zakupów. Nie planuję na razie kupna mieszkania i samochodu
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Co najbardziej lubi pani w tenisie?
MAGDALENA GRZYBOWSKA: Momenty, w których gram dobrze. Kiedy wiem, że mogę wyjść na każdy kort - trawiasty, ziemny, wszystko jedno jaki - i panować nad sytuacją, czerpać przyjemność z gry. Lubię też podróże, choć nie tak bardzo jak na początku. Już mi się trochę znudziły, czasami mnie męczą.
Czy jest coś, czego pani nie znosi?
Takich dni jak dzisiejszy, kiedy mam przerwę. Turniej trwa, a ja jestem poza grą. Odpadłam w pierwszej rundzie i nie wiem, co ze sobą zrobić. Jest oczywiście trening, masaż, są jakieś mecze, które można obejrzeć, dziennikarze proszą o spotkania. Ale to przecież nie to samo co udział w grze. Debel nie daje mi jednak poczucia sensu. Zawsze tak zresztą było, kiedy przegrywałam w fazie wstępnej turnieju. Człowiek sobie myśli: następna impreza za tydzień albo dwa, jak tu dotrwać. Najgorzej jest w niektórych turniejach halowych, kiedy nawet potrenować normalnie nie można, bo brakuje kortów i organizatorzy łaskawie przydzielają jeden na cztery zawodniczki. Na zewnątrz marna pogoda, dom daleko. Tego właśnie nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta