Najszlachetniejszy kompromis
Simon Standage: Moje skrzypce zachowały oryginalną XVII-wieczną konstrukcję
Najszlachetniejszy kompromis
TOMASZ MOŚCICKI
Uprawia pan wiolinistykę barokową od niemal trzydziestu lat. W początkach lat 70. decyzja zajęcia się historycznymi praktykami wykonawczymi nie była zapewne tak łatwa. Dziś przecież większy jest dostęp do tej wiedzy i większa interpretacyjna świadomość.
SIMON STANDAGE: Dokładnie rzecz biorąc, zajmuję się tym 27 lat. Nie sądzę, żeby od tego czasu obszar wiedzy bardzo się poszerzył, jesteśmy z nią po prostu bardziej oswojeni. Jednak do dziś można spotkać ludzi, którzy nie lubią muzyki dawnej wykonywanej w taki właśnie sposób, albo też jej nie akceptują. Z całą pewnością jednak stanowi ona część krajobrazu muzycznego, którą muszą przyjąć do wiadomości również i ci nie wyrażający entuzjazmu do owego "historycznego" podejścia. Ponadto bardzo wzrosły wymagania odbiorców. Jeśli dziś słucha się starych nagrań sprzed ćwierćwiecza, często można wręcz doznać czegoś w rodzaju szoku: słychać walkę muzyków z instrumentami. Kiedyś entuzjazm wzbudzał już sam fakt wykonania utworu na instrumencie z epoki. Dziś to się skończyło i sądzę, że jest to zdrowa sytuacja.
A jaka była pańska droga do barokowych skrzypiec?
Grałem muzykę baroku właściwie od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta