Między moralizmem a oportunizmem
Zachód powinien uwzględniać prawowite interesy bezpieczeństwa Moskwy, lecz nie pozwolić jej na powrót do polityki dominacji
Między moralizmem a oportunizmem
RYS. ALICJA KRZĘTOWSKA
HENRY KISSINGER
Czerwcowa wizyta prezydenta Billa Clintona w Moskwie odbędzie się w nienormalnych okolicznościach. Nowy rosyjski prezydent, Władimir Putin, buduje właśnie program, który ma określić kształt przyszłości Rosji. Kończący swą ośmioletnią kadencję Clinton musi z kolei uważać, by nie pozbawić swego następcy różnych opcji działania wobec Rosji.
Na tę różnicę perspektyw nakłada się odmienne pojmowanie charakteru międzynarodowej polityki. Putin sformułował zestaw zasad mających umożliwić Rosji odzyskanie roli mocarstwa i "osiąganie swych narodowych interesów na arenie międzynarodowej". Administracja Clintona wydaje się zaś przekonana, że głównym czynnikiem stabilizacji w stosunkach amerykańsko-rosyjskich powinna być reforma rosyjskich instytucji wewnętrznych. Dlatego w jej polityce przywiązuje się wielką wagę do rozwoju sytuacji wewnętrznej w Moskwie.
Bystry uczeń Putin
Różnice te stanowią wyzwanie, w obliczu którego staną obaj przywódcy podczas spotkania w Moskwie. Wielkie mocarstwa mają interesy, do których realizacji dążą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta