Cztery łapy celtyckiego tygrysa
Mieszkaniec republiki to już nie bojownik o niepodległość, ani wesoły kompan z baru, lecz elegancki biznesmen z wielkiej korporacji
Cztery łapy celtyckiego tygrysa
Współczesna Republika Irlandii to prężna gospodarka i mnóstwo inwestycji zagranicznych. Ale nie tylko... Na zdjęciu: doroczna zabawa na ulicach Dublina w dniu świętego Patryka.
FOT. (C) REUTERS
TERESA STYLIŃSKA
z Dublina
Po ulicach Dublina suną lśniące nowością wozy drogich marek. W godzinach szczytu należy uzbroić się w cierpliwość - przejazd przez miasto, nieprzystosowane do wielkiego ruchu, potrwa co najmniej dwie godziny. Sprzedaż samochodów bije wszelkie rekordy europejskie. Sklepy przy Grafton Street, najelegantszej ulicy Dublina, nie narzekają na brak klientów. A w tłumie widać coraz więcej kolorowych twarzy.
Jeszcze parę lat temu było zupełnie inaczej. Korki uliczne, plagę wielkich miast, dublińczycy znali tylko ze słyszenia. Na ulicach spotykało się głównie solidne volkswageny i niedrogie fiaty, dowód, że właściciele mają niezbyt zasobne portfele i nastawiają się na dłuższą eksploatację swych wozów. Na zakupy na Grafton mogli sobie pozwolić nieliczni. A imigrantów nie było prawie w ogóle .
Irlandia, której zmorą przez lata było wysokie bezrobocie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta