Zbierać każdy może
Zbierać każdy może
Mężczyzna ciął w szopie piłą bombę lotniczą. Nastąpiła detonacja. Policjanci przynieśli do mnie niewielką skrzynkę. Znajdowała się w niej ta szopa, ta bomba, ta piła i ten mężczyzna - mówi nadkomisarz Piotr Litwin Robertowi Horbaczewskiemu
Mirek Machałek z Roztoczańskiego Zwierzyńca ma 19 lat, kręcone jasne włosy i zawadiacki wygląd. Koledzy mówią o nim "złota rączka do motocykli". On sam mówi, że to już przeszłość.
- Kiedyś zrobiłem sobie lampkę z gilzy moździerza. Przecinałem tę gilzę, wierciłem i nic. Potem chciałem zrobić popielniczkę. Ten akurat raz pocisk był cały - opowiada bezbarwnym tonem, paląc papierosa. Rany są jeszcze świeże. Wybuch poranił mu klatkę piersiową, nogi, twarz, uszkodził rogówkę oka. Mówi, że to wszystko bzdura, najgorzej, że stracił ręce. - Teraz tylko siedzę, gapię się w telewizor i tyle. Psuje mi się od tego drugie oko - mówi.
Saperzy znaleźli w jego łóżku pociski artyleryjskie 80 i 120 mm, zapalniki do tych pocisków, dwa granaty moździerzowe, amunicję różnego kalibru. Plutonowy Krzysztof Michalak twierdzi, że arsenał groził wybuchem. Mirek oburza się na określenie arsenał. - Przecież, jakby miały wybuchnąć, toby dawno wybuchły.
Stanisław K. z podbiłgorajskiej miejscowości jest znanym zbieraczem militariów, prezesem Klubu Archeologii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta