Przybliżyć Marsa do Ziemi
Po szczycie przywódców państw koreańskich
Przybliżyć Marsa do Ziemi
PIOTR GILLERT
z Seulu
Dziennikarze w seulskim Centrum Prasowym przez wiele godzin czekali w środę na tekst deklaracji. Panowało wielkie napięcie, rosły zmęczenie i irytacja. Nagle, za dziesięć dwunasta, przez megafon rozległa się zapowiedź ważnego komunikatu. - Za moment będziemy rozdawać tekst...
Wszystkie serca zabiły mocniej.
-... wiersza, który z okazji szczytu napisał jeden z wielkich koreańskich poetów.
Poczuliśmy się jak w nierealnym śnie - i było w tym wiele prawdy, pracowaliśmy bowiem od paru dni w wirtualnym świecie.
Południowokoreańska delegacja w Phenianie była jak pierwsza wyprawa załogowa na Marsa. Dzięki zabranym przez jej uczestników kamerom mogliśmy się przekonać, że na Marsie istnieje życie, ale nie dano nam poznać jego formy. 50-osobowa grupa południowokoreańskich dziennikarzy towarzyszących swemu prezydentowi była pod ciągłą kontrolą zarówno gospodarzy, jak i swoich władz. Dziennikarze zebrani w wielkim Centrum Prasowym w Seulu byli niczym reporterzy w Centrum Dowodzenia w Houston. Widzieli i słyszeli tylko to, co przeszło przez cenzurę NASA i władz marsjańskich.
Obaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta