Bułeczkarz z Przemyśla
Bułeczkarz z Przemyśla
Kiedy droga wypada Szumańskiemu koło gmachu przemyskiego sądu, od razu się trzęsie: - Wolałbym diabła zobaczyć niż sąd
FOT. JACEK RUDZKI
JERZY MORAWSKI
Kazimierz Szumański, najsławniejszy spekulant PRL, zwany bułeczkarzem z Przemyśla, powinien stać na pomnikach jako prekursor kapitalizmu. Jeżdżąc przez kilka lat z gorącymi bułeczkami z Przemyśla do Stubna i zaopatrując pozbawionych pieczywa obywateli, pokonał niemoc socjalizmu. Pierwszy wskazał rodakom, jak brać sprawy w swoje ręce. Za to wtrącono go do kryminału, postawiono przed sądem i sponiewierano.
Kazimierz stoi wsparty jedną ręką o stół. Drugą dłonią gestykuluje, usiłuje pomóc słowom. Ale rwą się wraz z zanikającym głosem. Stół drży razem z nim. Nie może się opanować, jakby ta historia uderzyła go przed chwilą.
Dla żony Janiny "było, minęło, przeszło".
- Wiele się nad nim nie litowałam. Miał pracę. Po co mu te bułki były?
Magister Głąb wystawia spekulanta
Na ślad spekulanta wpadł magister Stanisław Głąb, przewodniczący przemyskiego Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON). 10 czerwca 1985 roku zagrzmiał na posiedzeniu organizacji, że pieczywo białe w Przemyślu wykupywane jest przez spekulantów, m.in. ze Stubna. Bułki kupują po pięć,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta