Nie zabijaj
Naoczni świadkowie mówią o zagładzie Żydów w Jedwabnem i Radziłowie
Nie zabijaj
Pierwsze spotkanie sprawiedliwych: Leon Dziedzic z Przestrzeli (z lewej) i Stanisław Ramotowski z Dziewięcina
FOT. RAFAŁ GUZ
ANDRZEJ KACZYŃSKI
Możemy już ze znaczną dokładnością określić nieznane dotychczas miejsce pogrzebania szczątków co najmniej kilkuset Żydów - mężczyzn, kobiet i dzieci - spalonych żywcem w Jedwabnem koło Łomży 10 lipca 1941 roku.
Po dwu miesiącach poszukiwań dotarliśmy do naocznego świadka, 74-letniego Leona Dziedzica ze wsi Przestrzele koło Jedwabnego, który jako piętnastoletni wówczas chłopiec, na wezwanie władz hitlerowskich, uczestniczył w pochówku ofiar zbrodni, której z rozkazu, inspiracji lub tylko za przyzwoleniem Niemców, dopuściła się grupa miejscowych Polaków. Znaleźliśmy także pierwszych polskich świadków, którzy potwierdzają bardzo skąpe relacje Żydów ocalałych z podobnej tragedii w oddalonym o dwadzieścia kilometrów od Jedwabnego Radziłowie w powiecie grajewskim, gdzie 7 lipca 1941 roku prawie wszyscy żydowscy mieszkańcy tego miasteczka i okolicznych wiosek zginęli z polskich rąk. Rozmawialiśmy także z jedyną mieszkającą dziś w Radziłowie ocaloną z pogromu Żydówką i jej wybawcą, 85-letnimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta