Za dużo danych od czytelników
Za dużo danych od czytelników
Biblioteki publiczne żądają od swoich czytelników podania zbyt wielu danych osobowych - uważa Ewa Kulesza, generalny inspektor ochrony danych osobowych.
Zakres tych danych jest za szeroki w stosunku do rzeczywistych potrzeb bibliotek. Nie wiadomo, w jakim celu gromadzą dane dotyczące miejsca pracy, numeru dowodu osobistego, nazwy szkoły czy imienia ojca. Nie upoważniają ich do tego przepisy.
Ewa Kulesza zwróciła się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, by dane osobowe przetwarzane przez biblioteki zostały ograniczone do tych, które są im niezbędne.