Łagodny uśmiech Tamasa
Żołnierz, który wrócił do kraju po 55 latach sowieckiej niewoli, powoli przypomina sobie, kim jest
Łagodny uśmiech Tamasa
Andras Tamas (z prawej) formalnie jest nadal żołnierzem armii węgierskiej, który wrócił do kraju z trwającej 55 lat niewoli
FOT. (C) REUTERS
JERZY KRÓLIKOWSKI z Budapesztu
Po dwóch latach spędzonych w którymś z radzieckich obozów jenieckich i 53 latach w Zakładzie Psychiatrycznym w Katielniczu 75-letni Andras Tamas powrócił do ojczyzny. Nie wiadomo, jakie przeżycia ma po dwuletnim pobycie w radzieckim obozie. Nie wiadomo nawet, skąd przybył do Katielnicza i w jakich okolicznościach tam trafił. W księdze przyjęć widnieje jednie wpis: "Andras Tamas, wengerskij sołdat".
O istnieniu w Katielniczu "ostatniego jeńca wojennego" - jak go określiła węgierska prasa - Węgrzy dowiedzieli się 4 grudnia ubiegłego roku z krótkiego reportażu w Dzienniku Telewizyjnym. Wówczas nie wzbudziło to zainteresowania innych mediów ani społeczeństwa. Władze rosyjskie dopiero w lutym tego roku poinformowały Węgry, że w szpitalu przebywa mężczyzna, który twierdzi, że jest Węgrem. Wtedy też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta