Katastrofa kolejowa pod Koluszkami
Katastrofa kolejowa pod Koluszkami
MARIAN ZUBRZYCKI
Dwadzieścia trzy osoby zostały wczoraj ranne, w tym dwie ciężko, w katastrofie pociągu w Borowie pod Koluszkami. Pociąg osobowy relacji Łódź - Skierniewice opuścił o 15.00 stację kolejową w Gałkówku. Kilka minut poźniej, kiedy mijał Borowo, ostatni wagon stoczył się z kilkumetrowego nasypu. Maszynista kierujący pociągiem był trzeźwy i jechał z prędkością 84 km na godzinę. Dopuszczalna prędkość na tym odcinku wynosi 100 km na godz. Przypuszcza się, że katastrofę spowodowała nagła awaria podwozia jednego z wagonów. Życiu rannych, którzy zostali przewiezieni do szpitala w Brzezinach, nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze stwierdzili u nich złamania przedramienia, żeber, obojczyków. TOR, G.R.