Mit surowej kary
Mit surowej kary
LESZEK KUBICKI
Do "urzędowej" dyskusji nad kodeksem karnym z 1997 roku pełne zastosowanie ma znane francuskie powiedzenia "c' est le ton qui fait la chanson" ("to właśnie tonacja tworzy pieśń"). Nadano jej bowiem tonację pieśni grozy, tak przerażającej, że w porównaniu z nią "Requiem" Mozarta należałoby uznać za utwór raczej pogodny. Rzecz jednak w tym, że owa tonacja jest z gruntu fałszywa i oparta na rażącym dysonansie.
Przede wszystkim należy wskazać, że w tej inspirowanej "urzędowo" dyskusji pomija się całkowicie wiele podstawowych założeń nowej kodyfikacji karnej, które radykalnie zrywają z zasadami prawa karnego, charakterystycznymi dla przezwyciężonej epoki. Trzy nowe kodeksy (prawa karnego materialnego, procesowego i wykonawczego) w swojej warstwie ideowej (aksjologicznej), a także w przyjętej metodzie techniczno-legislacyjnej dążą do dostosowania stanu polskiego ustawodawstwa karnego do standardów państwa prawnego oraz międzynarodowych standardów odpowiedzialności karnej.
Bezskuteczna represyjność
Tego fundamentalnego faktu zupełnie się nie dostrzega, a przecież ma on znaczenie szczególnie istotne. Wysunięcie na plan pierwszy ochrony interesu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta