Dalszego ciągu nie widać
W festiwalowych wydarzeniach uczestniczyło w ubiegłym roku 825 tysięcy osób
Dalszego ciągu nie widać
Jerzy Sadecki
- Po "Krakowie 2000" niewiele pozostanie. Zmarnowano szansę na prawdziwą promocję miasta, które przez rok było europejską stolicą kultury - twierdzą oponenci krakowskiego festiwalu. - Zwolennicy przypominają o dodatkowych milionach na kulturę, licznych wydarzeniach artystycznych, które przez pięć lat ożywiały miasto i o nowych turystach. - Nie byłoby ich bez programu "Kraków 2000" - dowodzą.
- Byliśmy świadkami znacznego ożywienia krakowskiej kultury i nie bardzo rozumiem głosy krytyków, że niewiele się działo - mówi Henryk Woźniakowski, prezes wydawnictwa Znak. - Tylko w 2000 roku odbyły się 632 imprezy, w których wzięło udział ponad 825 tysięcy osób - wylicza Bogusław Sonik, dyrektor Biura Festiwalowego "Kraków 2000". W jubileuszowym roku, miały miejsce m. in. festiwale Beethovena, Wyspiańskiego, Kantora, prezentacje dzieł Mehoffera, Michałowskiego, świetne koncerty (m. in. orkiestry Filharmonii Nowojorskiej), różnorodne wystawy, spektakle baletowe, międzynarodowe spotkanie poetów, szopki-teatry z Prowansji i Wenecji, imprezy plenerowe z "Pochodem królów" i wiankami nad Wisłą. A zatem: mozaika zdarzeń, dość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta