Demokracja sterowana z Kremla
Demokracja sterowana z Kremla
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Siergiej Kowalow, z wykształcenia biolog, do ruchu broniącego praw człowieka w ZSRR włączył się w 1966 roku. Za zorganizowanie akcji w obronie ofiar represji politycznych w 1974 roku skazano go na siedem lat łagru oraz trzy lata zesłania na Kołymę. Odsiedział cały wyrok. W latach 1993-1996 przewodniczył Komisji Praw Człowieka przy prezydencie Borysie Jelcynie. Jest członkiem i założycielem stowarzyszenia Memoriał, które zajmuje się dokumentowaniem zbrodni sowieckiego reżimu i organizowaniem pomocy dla jego ofiar.
Rz: Dlaczego po raz pierwszy od wielu lat zdecydowaliście się na zwołanie zjazdu rosyjskich działaczy ruchu obrońców praw człowieka i do tego - nadzwyczajnego? Sytuacja jest nadzwyczajna?
Określenie to u wielu budzi wątpliwości. Także i u mnie. Czy obecną sytuację w Rosji można uznać za nadzwyczajną? Wielu twierdzi, że tak. Ale czy za Jelcyna była ona inna? Przecież rządziła wtedy dokładnie ta sama sowiecka nomenklatura. Co więcej - to, co dzieje się obecnie z Rosją, nie jest niczym nadzwyczajnym. Przeciwnie - jest to naturalny etap rozwoju kraju. Rosja, która kiedyś była supermocarstwem, nagle zaczęła się staczać do poziomu drugorzędnego kraju trzeciego świata. Stąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta