W krainie milionerów
ROBERT STILLER
Okiem stającym w słup oglądam niekiedy popularny serial Milionerzy w "Naszej TV". Mechanizmy tej popularności są jasne; mnóstwo ludzi sprawdza, czy sami by odpowiedzieli, z zawistną satysfakcją, że potrafiliby to lepiej od tych przegrywających nieszczęśników, albo z pretensją, że akurat ich nie dopuszczono; takie onanizowanie się myślą: "Zgarnąłbym te ćwierć melona! albo chociaż 32 tysiące złociszów!" Ja natomiast (choć też chętnie bym zarobił kupę forsy) nie mam złudzeń: wprawdzie z uśmiechem politowania odpowiedziałbym na 90 % tych idiotycznych zagadek, ale na pierwszym pytaniu o wyniki meczów piłkarskich (lub o idolów disco polo) padłbym jak neptek. Więc oglądam to - dość rzadko! i na zasadzie Stichprobe - z innych powodów: jako laboratorium. Co wiedzą? jak myślą? jak rozgrywają tę swoją szansę życiową? Oraz: jak znają swój ojczysty język? Co w nim rozumieją, a czego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta