Dwugłos
Krytyka literacka porzuciła niezależność sądu i dała się wprząc w system promocji, marketingu, reklamy i polityki
- Janusz Drzewucki: Przed nami nikogo, po nas choćby potop
- Krzysztof Koehler: Nie będzie "zdrady klerków"
RYS. JANUSZ KAPUSTA
JANUSZ DRZEWUCKI
Według krytyki towarzyszącej poetom i prozaikom debiutującym w latach dziewięćdziesiątych data 4 czerwca 1989 roku ma dla polskiej literatury tak samo doniosłe znaczenie, jak miała i ma data 11 listopada 1918 roku. Na początku minionej dekady zaczęliśmy zatem rewidować nasze poglądy na temat funkcji i zadań literatury w dzisiejszej Polsce.
Do niedawna byliśmy święcie przekonani, że polityka i historia wyznaczają rytm procesów artystycznych, określają rolę literatury danego czasu, natomiast teraz, po zwycięstwie nad komunizmem i odzyskaniu pełnej niepodległości, okazało się, iż literatura jest bytem samodzielnym i niezależnym. Tym samym literatura polska przestała odpowiadać przed Bogiem i ojczyzną, do jej oceny trzeba więc stosować kryteria estetyczne, a nie utylitarne.
Rewolucjoniści z "bruLionu"
Trudno się z tą tezą nie zgodzić, przecież literatura i polityka to nie tylko dwa różne żywioły, ale również dwa odrębne światy. Polityka oczywiście ma wpływ
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta