Nadzieja jest wiecznie zielona
Ludzie wciąż mówią o dniu jutrzejszym, dla jutra żyją. Ale przyszłość jakoś nie nadchodzi; ciągle jest teraźniejszość, niestety.
Nadzieja jest wiecznie zielona
Film StanleyKubricka "Odyseja kosmiczna 2001" pokazywał, jak cudowny ma być wiek XXI
FOT. (C) AKPA
JERZY SURDYKOWSKI
Zmieniły się daty. Przed nami znów milczące szeregi niewyrwanych jeszcze kartek w kalendarzu. Ledwie zaczęty rok 2001, cały XXI wiek, nowe tysiąclecie! Bezmiar przyszłych dni kusząco otwarty jak zapraszająca wędrowców brama. Bo przecież, jeśli chcemy żyć - a zatem tam wejść - jeśli płodzimy i wychowujemy dzieci, jeśli robimy plany, jeśli odkładamy na jutro pieniądze, to znaczy, że wciąż żywimy nadzieję, niezależnie, jak gorzko narzekamy.
Zasłona oddzielająca od teraźniejszości dni przyszłe, a więc jeszcze niespełnione, oznacza dla nas nadzieję, choć dobrze wiemy, że czai się za nią również jej bliźniacza siostra trwoga. Bo tylko nadzieja - czy płynie z wiary w Boga, czy tylko z pogody serca - chroni nas przed błotem świata. Niech więc nam sprzyja nadzieja, bo bez niej świat byłby nie do zniesienia, niby od początku nieudany film ze złym zakończeniem. Dzięki niej nie musimy się lękać, że wielkie procesy dziejowe - których nazw jeszcze nie znamy, bo nadadzą je dopiero jutrzejsi historycy - nic sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta