200 tys. widzów na Przedwiośniu
Po pięciu dniach "Przedwiośnie" Filipa Bajona obejrzało 205 tys. widzów (140 tys. po pierwszym weekendzie). Nie jest to wynik tak oszałamiający, jak rezultaty poprzednich polskich superprodukcji "Pana Tadeusza" (409 tys. podczas pierwszego weekendu) oraz "Ogniem i mieczem" (336 tys). Jednak dystrybutorzy z Syreny są zadowoleni.
- Nasz rynek jest ostatnio bardzo płytki, więc ten rezultat jest bardzo dobry - przekonuje wiceprezes Syreny, Sławomir Salamon. - To najlepsze "otwarcie" w tym roku. Nazwisko Stefana Żeromskiego, teoretycznie, działa na korzyść filmu, w praktyce jednak młodym ludziom "Przedwiośnie" kojarzy się z ciężką szkolną lekturą. Ale wierzę, że wkrótce przekonają się, że film jest zrobiony nowocześnie i adresowany właśnie do nich.
Właściciele kin na ogół uważają, że widownia "Przedwiośnia" będzie rosła.
- Film się "rozkręca" - mówi Paulina Ostrowska z "Silver Screen". - Mamy sporo rezerwacji, jesteśmy dobrej myśli.
B.H.