Wielkie serce w środku Afryki
- Apel do Czytelników Wielkie serce w środku Afryki
FOT. RYSZARD MALIK
RYSZARD MALIK
Z RUTSHURU (KONGO)
- Święty Krzysztofie, módl się za nami - tymi słowami prowadzący terenową toyotę ojciec Stanisław, przełożony regii Palotynów w Afryce, wiele razy zaczynał podróż do miejsc niebezpiecznych, do których trafiał niemal codziennie.
Gdy poruszałem się po kongijskich bezdrożach, na widok zatrzymujących samochód żołnierzy często mocniej biło mi serce: jak się zachowają, czego chcą? - Dżambo sanna (dzień dobry w suahili)! - radośnie wołał uśmiechnięty ksiądz. Z reguły to wystarczało.
Realia wojny
To, co dziennikarzowi "Rzeczpospolitej" wydawało się niezwykłe czy nawet groźne, od lat jest codziennością dla polskich palotynów żyjących w Kongu. W parafii Rutshuru, gdzie proboszczem jest ks. Wiesław Kantor, żyje mała polska kolonia: ośmiu księży i trzy siostry. Ciężko pracują, ich misja nie obejmuje tylko sfery ducha. Na co dzień uczą prawie 60 tysięcy parafian, jak żyć w trudnych wojennych czasach. Pomagają, leczą, rozdzielają dary, negocjują z kontrolującymi sytuację żołnierzami z Rwandy i przywódcami
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta