Wszyscy czekają na przełom
Wszyscy czekają na przełom
W Polsce można dziś kupić wszelkie artykuły biurowe, ale większość pochodzi z importu
FOT. JACEK DOMIŃSKI
WOJCIECH STARUCHOWICZ
Mapę polskiego rynku artykułów biurowych i szkolnych tworzą dziś małe i średnie firmy. Producentów jest niewielu. Po 1989 r. nieliczni sprostali nowym wyzwaniom. Nieco miejsca zajęli - tworząc u nas swe filie - zagraniczni wytwórcy. Najwięcej polskich firm branży zajmuje się dziś importem - część to byli producenci, którzy wykorzystują znajomość rynku i wcześniejsze kontakty, a część - to nowe przedsiębiorstwa.
Większość polskich producentów nie sprostała konkurencji lepszych jakościowo i atrakcyjniejszych wzorniczo wyrobów z zachodu oraz gorszej jakości, ale bardzo tanich - z Dalekiego Wschodu, które pojawiły się u nas masowo po 1989 r. Byli za słabi finansowo, nie mieli nowoczesnych technologii i wzorów. Rząd zaś nie kwapił się z ochroną naszego rynku przed zalewem dalekowschodnią tandetą. Wiele polskich firm dobił kryzys z końca lat 90. w Rosji, która obok innych państw byłego ZSRR była dla naszych producentów i importerów znaczącym odbiorcą. Nie najlepszy ostatnio stan polskiej gospodarki sprawia, że ci, którzy mimo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta