O rozbrojeniu
Najbardziej przygnębiającym wydarzeniem tygodnia była sejmowa awantura o uczczenie spadkobierczyni Armii Krajowej - organizacji Wolność i Niezawisłość. W kraju, znajdującym się od 1944 roku pod sowiecką dominacją, była ona najważniejszą ostoją patriotyzmu i obywatelskiego sprzeciwu wobec jałtańskiego gwałtu, dokonanego na Polsce.
Awanturę niestety sprowokowali - jak zwykle i nie po raz pierwszy w tego rodzaju przypadkach - ludzie SLD. Nie potrafię ich zrozumieć - czego się boją, kogo bronią, o co naprawdę im chodzi? Przecież nieliczni już dziś moskiewscy agenci i dziadkowie z UB, którzy fizycznie i krwawo tę WiN likwidowali, nie stanowią liczącego się elektoratu...
Podpisuję się tym razem pod przesłaniem czwartkowego komentarza Adama Michnika, że czas najwyższy na polskie pożegnanie z bronią - ale pod warunkiem, że nie będzie to rozbrojenie jednostronne. Jak widać - słabe są na to szanse.
Maciej Łukasiewicz