Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W rzeczy samej

17 marca 2001 | Publicystyka, Opinie | AR

W rzeczy samej

  • POSTACIE: Milva, Mario Corti
  • AD VOCEM: Papież "arcyheretyk"
  • DOOKOŁA DNIA: Ochrona przed dorosłymi
  • Internet: Ręczny wirus
  • USA: Podręcznik biskupów o holokauście
  • OD LEWICY DO PRAWICY
  • OD CZYTELNIKÓW
  • RZECZOWY PRZEGLĄD PRASY POSTACIE

    Milva

    Giorgio Strehler mówił o niej "La perfetta" - doskonała. Sympatia zresztą była obopólna. Wielki włoski reżyser odegrał istotną rolę w życiu Milvy.

    Urodziła się tuż przed wojną, w nadadriatyckim miasteczku rybackim Goro, naprawdę nazywa się Maria Ilva Biolcatii. Śpiewała od dziecka - na podwórku, w chórze kościelnym, w szkole. Szybko zresztą musiała przerwać naukę i zająć się śpiewaniem dla pieniędzy. "Zaczynałam jako chuda, ubrana na czarno brzydula, a była to epoka bujnych kształtów - napisała w swej autobiografii. - Już wtedy miałam dobry głos, którym pokonywałam nieufność, jaką budził mój wygląd". Pierwszy sukces przyszedł w 1959 roku, gdy wygrała konkurs nowych głosów organizowany przez RAI, dwa lata później pojawiła się po raz pierwszy na festiwalu w San Remo, w 1962 r. zaśpiewała tam "Tango italiano", które stało się światowym przebojem. Przełomowy okazał się rok 1965, gdy została zaproszona na występ do

  • ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2266

Spis treści

Moja Kariera

Zamów abonament