Globalizacja do bicia
Globalizacja do bicia
JANUSZ A. MAJCHEREK
W antyglobalistycznym artykule Jarosława Makowskiego, zatytułowanym sugestywnie "Wiek nędzarzy" ("Plus Minus" nr 8/2001) przytoczone zostały stereotypowe interpretacje, na czele z najpowszechniejszym i najbardziej wątpliwym: że globalizacja oznacza pogłębienie podziału świata na bogatych i biednych ("turystów" i "włóczęgów"), czyniąc z pierwszych krezusów, a z drugich nędzarzy. Powoływanie się na innych autorów zmniejsza odpowiedzialność red. Makowskiego za przytaczane przez niego poglądy, lecz przecież nie zmniejsza kontrowersyjności ich samych.
Przekonanie, że bogaci żyją kosztem biednych, a bogactwo powstaje z eksploatacji innych, jest rozpowszechnione, ale nieuzasadnione. Ani w ekonomii, ani w kulturze, ani tym bardziej w nauce i technice, rozwój i osiągnięcia nie następują tak, jak w grze losowej, gdzie zwycięzca zgarnia pulę, na którą złożyli się pozostali uczestnicy, odchodzący z kwitkiem. Zarówno produkcja materialna, jak wymiana towarowa (a także kulturowa) jest procesem, w toku którego powiększają się wspólne zasoby i polepsza ich alokacja. Można oczywiście ubolewać nad losem ubogich, lecz nie można zaprzeczyć, że jest on dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta