Pracowite unikanie pracy
Pracowite unikanie pracy
Niemieckich robotników coraz trudniej zachęcić do ciężkiej i niezbyt dobrze płatnej pracy. Wolą iść na bezrobocie. Jednocześnie nie ustają protesty przeciwko zatrudnianiu - na przykład na budowach - poracowników z innych krajów
(C) AP
PIOTR JENDROSZCZYK
Z BERLINA
Nikt dotychczas nie oskarżał Niemców o lenistwo. Pojęcie to nie mieści się po prostu w kodeksie tradycyjnych niemieckich cech, wśród których sami Niemcy na czołowym miejscu stawiają pilność. Ostatnio rozgorzała jednak dyskusja właśnie na temat lenistwa.
Narodową debatę rozpoczął kanclerz Gerhard Schröder, mówiąc w wywiadzie dla bulwarowego dziennika "Bild": "Nie istnieje prawo do lenistwa". Miał przy tym na myśli tych spośród rzeszy bezrobotnych, którzy cynicznie wykorzystują niezwykle w Niemczech rozbudowany system świadczeń socjalnych. Kanclerz, jak nieco później przyznał, nie wymyślił sam tego zdania - powtórzył je za ministrem pracy Nadrenii Północnej-Westfalii Haraldem Schartauem. Minister zwrócił uwagę na fakt, że w Niemczech powstała grupa ludzi, którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta