Koszmary Marii Janion
W rozmowie z Pawłem Goźlińskim dla "Gazety Wyborczej" na pytanie: "Czy uda nam się jeszcze uratować nasze dusze?", odpowiedziała Pani: "Nie wiem. Czuję się, jak i inni, wydziedziczona z możliwości działania".
- A tak! Resztę z wywiadu wykreśliłam. Chodziło mi o polityczno-techniczne możliwości działania, co by mi pozwoliło pomóc utalentowanym ludziom, a nie chciałam się skarżyć. Teraz na przykład mam doktorantkę, której nie mogę załatwić żadnej pracy, i zaczynam szaleć. W Warszawie wielu ludzi zarabia korepetycjami, ale już w Bydgoszczy czy Toruniu, czy w jakimś innym mieście na prowincji się nie da. Tam korepetycje kosztują dziesięć złotych za godzinę, a i tak są zaklepane przez studentów, którzy nie dopuszczają innych. To są jakieś koszmary. Unia Wolności przypomina sobie o nauce i kulturze, kiedy jest pod progiem wyborczym. I wtedy zaczyna przemawiać "w temacie".
Z rozmowy Barbary N. Łopieńskiej z profesor Marią Janion, "Res Publica Nowa", lipiec 2001


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)