Przeżyjmy to jeszcze raz
Przeżyjmy to jeszcze raz
COLLAGE - PAWEŁ GAŁKA
GRZEGORZ BRYCKI
Na giełdzie trwa długotrwała bessa, której końca nie widać. Nie jest ani pierwszą, ani ostatnią w historii naszego rynku kapitałowego. Przypomnijmy sobie poprzednie załamania i wzloty. Wyciągnijmy z nich wnioski na przyszłość.
Prawdą jest, że nie ma dwóch identycznych hoss i bess. Hossa z lat 1993-1994 nie mogłaby zaistnieć w dzisiejszych warunkach. Szybkiemu wzrostowi cen akcji sprzyjała wtedy niewielka liczba spółek notowanych na giełdzie i coraz większe zainteresowanie inwestycjami giełdowymi.
Hossie z 1993 r. sprzyjały również czynniki makroekonomiczne, choć ich znaczenie było akurat wówczas drugorzędne. Polska gospodarka zaczynała właśnie wydobywać się z zapaści spowodowanej reformami strukturalnymi z początku lat 90.
Balon musiał pęknąć
Rosnący napływ pieniędzy na giełdę i ograniczona podaż nowych akcji powodowały przyspieszenie wzrostu. Hossa stała się mechanizmem samonapędzającym. Wiadomości o niebotycznych zyskach zainteresowały giełdą ludzi, którzy w normalnych warunkach nigdy nie odważyliby się zainwestować swoich oszczędności w akcje. Po papiery Banku Śląskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta