Ameryka potrzebuje sojuszników
Ameryka potrzebuje sojuszników
KRZYSZTOF DAREWICZ
Z WASZYNGTONU
Od wtorku Ameryka jest w stanie wojny. Z pewnością bardzo trudno to sobie tak od razu uzmysłowić, ale fakt jest faktem. Od wtorku Ameryka jest innym krajem, a co za tym idzie, świat też będzie odtąd inny. Przynajmniej w tym sensie, że oto nastąpił kres postzimnowojennej dekady nacechowanej naiwną wiarą, iż demokracja zwyciężyła i nie ma już wroga, z którym musi walczyć. Teraz można, a nawet trzeba zadawać sobie pytanie: jaki będzie jego kolejny ruch? Przemycona w bagażniku samochodu miniaturowa bomba atomowa? Śmiercionośne wirusy wysypane z ampułki do miejskiego wodociągu albo rzeki? Właśnie dlatego świat musi być odtąd inny, żeby odpowiedź na to pytanie mogła być negatywna.
A więc wojna. Najpierw jednak trzeba szybko, jak najszybciej ustalić to co najważniejsze - z kim i jak?
Na razie owym "kimś" jest zachowujący anonimowość "terroryzm". Ale tylko na razie, bo, jak wiadomo, organizacji terrorystycznych, które są w stanie przeprowadzić tak świetnie zaplanowany, skoordynowany i zmasowany atak na Amerykę, nie jest na świecie aż tak wiele. Nietrudno też domyślić się, że organizacje te nie byłyby w stanie działać bez poparcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta