Licytacja to żywioł
- Rozmowa z Markiem Pietkiewiczem , marszandem i aukcjonerem
- Inwestujemy w "Biblię"
- Lektury Rozmowa z Markiem Pietkiewiczem, marszandem i aukcjonerem
Licytacja to żywioł
FOT. ARCHIWUM
Jak licytować, żeby kupić najtaniej? Uczestnictwo w aukcji wiąże się z emocjami. Jak je opanować? Jest pan cenionym aukcjonerem, jako pierwszy prowadził pan licytacje obrazów, organizowane pod koniec lat 80. przez Gdański Kantor Sztuki. W okresie przedgwiadkowym zawsze odbywa się najwięcej aukcji. W tym roku będzie ich co najmniej 12. Zwłaszcza początkującym kolekcjonerom przyda się kilka rad.
MAREK PIETKIEWICZ: Recepta jest prosta. Trzeba zabrać ze sobą żonę lub inną bliską osobę, która będzie występowała w roli strażnika naszego portfela. Kiedy z katalogu wybieramy przedmiot, który zamierzamy kupić na aukcji, oceniamy nasze możliwości finansowe, pytamy fachowców, ile jest naprawdę wart i jaką cenę prawdopodobnie osiągnie. Podejmujemy racjonalną decyzję i idziemy na aukcję z twardym postanowieniem licytowania tylko do określonej kwoty. Ale licytacja to żywioł. Tu pękają najsilniejsze psychiczne bariery. Dobry aukcjoner jest w stanie od każdego wyciągnąć pieniądze! Zaufana osoba jest po to, żeby ostudzać naszą gorączkę.
Bardzo ważne jest to, żeby nie wychodzić przed końcem.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta