Kraj po przejściach
Kraj po przejściach
Przeszłość wszędzie obecna. Bunkry na plaży w Durres
ZDJĘCIA JAN RUSINIAK, RYSZARD WÓJCIK
Polacy pojechali do Albanii szukać zatopionych okrętów boskiego Augusta. Znaleźli bunkry Hodży i ludzi szukających swojej nowej drogi
Teczkę "Albania" założono w gdańskim klubie płetwonurków "Rekin" przed ponad trzydziestu laty. Liczono jeszcze, że państwo albańskie otworzy z czasem swe granice dla podwodnych poszukiwań archeologicznych. Pod wodę schodziły coraz to nowe pokolenia i o teczce ze słownikiem rosyjsko-albańskim, szkolną mapą Albanii i cytatami ze źródeł historycznych mało kto pamiętał. Tylko piastujący nieprzerwanie od połowy lat sześćdziesiątych funkcję prezes "Rekina", inżynier Jerzy Janczukowicz, wracał czasem myślą do dawnych planów.
- Albania to było jedno z naszych wielkich marzeń - wyznaje.
Skarbów Apolonii strzegą strażnik z kałasznikowem i przełożony prawosławnego klasztoru, jedyny jej dzisiejszy mieszkaniec (z prawej dr Przeniosło)
W Żywotach Cezarów Swetoniusz, opisując losy "boskiego Augusta", pisze między innymi: Zaniepokojony pogłoskami o buncie żołnierzy, domagających się nagród i zwolnienia ze służby /... / powraca do Italii. W czasie przeprawy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta