Pętla
Pętla
ILUSTRACJE HANNA KOTOWSKA
Jerzy był dobrym mężem, kochającym ojcem, żył w zgodzie z sąsiadami, miał przyjaciół. To potrzebne innym życie człowieka w jednej chwili przerwał nieszczęśliwy los, jeden nieosrożny ruch - mówił ksiądz w osatnim pożegnaniu zmarłego
Odmówił modlitwę i rzucił na trumnę pierwszą grudę ziemi. To samo zrobiła żona i syn. Z wnętrza odsłoniętego grobowca za każdym razem odpowiadał głuchy łomot. Być może ze wszystkich osób stojących nad trumną tylko ksiądz był przekonany, że Jerzy M. wypadł z jedenastego piętra, zginął na miejscu i był to wyłącznie nieszczęśliwy wypadek. Ci, którzy znali zmarłego, mieli wątpliwości. Towarzyszyło im niczym nieuzasadnione poczucie winy. Trudno powiedzieć, z jakiego powodu. Pewnie zawsze tak jest na pogrzebach samobójców.
Krzyk
Może było tak: podszedł do okna, chwilę postał bez ruchu, otworzył drzwi na balkon, podszedł do barierki, wychylił się i skoczył. Ile trwa spadanie z jedenastego piętra wieżowca - nie wiem. Jest jeszcze chwila czasu, aby o czymś pomyśleć. Modlić się? Żałować? Kiedy to się stało, żona Jerzego M. była w pracy. Syn mieszka u teściów.
Państwo M. byli moimi znajomymi od lat. On, wybitny specjalista w wąskiej dziedzinie wiedzy, filar instytutu badawczego. Ona - nauczycielka....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta