Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Po raz czwarty proces od początku

30 stycznia 2002 | Prawo | JO
źródło: Nieznane

Sprawa Ireneusza Kościuka, byłego milicjanta, oskarżonego o udział w śmiertelnym pobiciu Grzegorza Przemyka

Po raz czwarty proces od początku

Po prawej Leopold Przemyk, ojciec Grzegorza, oraz (z lewej) jego pełnomocniczka mec. Ewa Milewska-Celińska

FOT. RAFAŁ GUZ

Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wczoraj wyrok uniewinniający i przekazał po raz czwarty do ponownego rozpoznania sprawę Ireneusza Kościuka, byłego milicjanta, oskarżonego o udział w śmiertelnym pobiciu Grzegorza Przemyka.

Przypomnijmy. Do tragedii doszło 12 maja 1983 r., na warszawskiej Starówce, w komisariacie przy ul. Jezuickiej. Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, który wraz z kolegami dość swobodnie zachowywał się na placu Zamkowym, zatrzymano i doprowadzono do komisariatu. I tam właśnie, bez żadnej przyczyny, został okrutnie pobity.

16 lipca 1984 r. przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie zakończył się pierwszy w tej sprawie proces sześciu osób zamieszanych w sprawę śmierci Przemyka. Skazano w nim za "narażenie życia człowieka na niebezpieczeństwo" dwóch sanitariuszy karetki pogotowia, którą przewożono Przemyka z Jezuickiej do siedziby pogotowia na Hożą. Jeden dostał 2 lata, drugi 1,5. Uniewinniono wówczas milicjantów: Ireneusza Kościuka i Arkadiusza Denkiewicza, i umorzono...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2532

Spis treści
Zamów abonament