Rewolucji w NATO nie będzie
Rewolucji w NATO nie będzie
STANISŁAW KOZIEJ
Problemy bezpieczeństwa i obronności można traktować na dwa sposoby. Podejście operacyjne to bieżące, na gorąco, reagowanie na wydarzenia. Z nim właśnie mieliśmy do tej pory do czynienia po ataku terrorystycznym na Stany Zjednoczone 11 września 2001 roku; przykładem jest kampania w Afganistanie. Ale konieczna jest też refleksja strategiczna, z dystansu i z uwzględnieniem dalszej perspektywy. Przyszła na to pora, świadczy o tym m.in. artykuł Olafa Osicy "Twardy rdzeń NATO" ("Rzeczpospolita", 9.01.2002). Do poruszonych w nim kwestii chcę dodać kilka spostrzeżeń odnoszących się do wpływu ostatnich wydarzeń na strategię NATO.
Atak terrorystyczny na Nowy Jork i Waszyngton bez wątpienia przejdzie do historii jako zdarzenie doniosłe strategicznie, wpływające na ewolucję systemów bezpieczeństwa, a zwłaszcza NATO. Chcę podkreślić słowo ewolucja. Raczej nie dokona się bowiem rewolucyjny przewrót strategiczny w NATO. Podstawowe założenia i zasady strategii sojuszniczej pozostają aktualne. Nie zanosi się, by ktokolwiek zaproponował zmianę zapisów traktatu waszyngtońskiego. Nie wydaje się też konieczna nowelizacja generalnych postanowień koncepcji strategicznej z 1999 roku.
Niemniej NATO musi rozważyć i rozstrzygnąć, prawdopodobnie na zbliżającym się szczycie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)