Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Hydrozagadka

11 lutego 2002 | Ekonomia | IT
źródło: Nieznane

Właściciele małych elektrowni wodnych z Warmii i Mazur zarzucają Zakładowi Energetycznemu w Olsztynie praktyki monopolistyczne

Hydrozagadka

- Jesteśmy za małą grupą dostawców, by się przeciwstawić praktykom zakładu energetycznego - mówi Marian Gabrycki, właściciel elektrowni wodnej w Dębowie.

FOT. TAMARA JESIONOWSKA

IWONA TRUSEWICZ

Na Warmii i Mazurach jest najwięcej w Polsce małych elektrowni wodnych. Olsztyński Zakład Energetyczny płaci im najmniej w kraju. W efekcie ich właścicielom, którzy często zapożyczyli się na budowę, nie starcza na spłatę kredytów.

Marcin Tatol z Lidzbarka Warmińskiego dawno marzył o własnej elektrowni wodnej. Miejsce z ruinami po starym młynie nad rzeką Elmą znalazł w Koniewie jeszcze jego ojciec. Miejsce piękne, wokół łąki, lasy.

- Pod koniec 1998 r. zacząłem pisać biznesplan budowy elektrowni. Zwróciłem się do olsztyńskiego Zakładu Energetycznego o podanie, ile będą mi za wyprodukowany prąd płacić. Odpowiedzieli, że 21 gr za kilowatogodzinę. Obliczyłem, że inwestycja jest opłacalna. Fundacja Wspomagania Wsi w Warszawie także uznała wyliczenia i przyznała kredyt - 240 tys. zł, na pięć lat. W dwa tygodnie po rozpoczęciu pracy przez moją elektrownię, zakład energetyczny obniżył cenę do 17 gr. To była dla mnie tragedia - przyznaje Marcin Tatol.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2542

Spis treści
Zamów abonament