Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Należy boksować, póki ma się siłę

15 marca 2002 | Kultura | JW
źródło: Nieznane

Rozmowa z Jerzym Hoffmanem o ekranizacji "Starej baśni" i sytuacji w kinie

Należy boksować, póki ma się siłę

FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Zakończył pan wojnę trzydziestoletnią o Sienkiewicza, rozpoczyna pan walkę o Kraszewskiego?

JERZY HOFFMAN: Należy boksować, dopóki ma się siłę witalną i energię twórczą. Trzeba też wiedzieć, kiedy zejść z ringu. A przede mną coraz mniej czasu. Ponad dwadzieścia lat temu myślałem o nakręceniu "Starej baśni", konsultantem naukowym miał być Karol Modzelewski, ale scenariusz mi się nie udał.

W "Chuligana żywocie własnym" wspomina pan, że "Starą baśń" czytał pan w dzieciństwie na Syberii, jak i tomy Trylogii...

Tam po raz pierwszy. I zrobiła na mnie duże wrażenie, a doznania dzieciństwa pozostają. Powieści Kraszewskiego nie dorównują klasą Sienkiewiczowskim, ale niektóre wątki "Starej baśni" uznałem dziś za interesujące - zawsze ciekawił mnie dawny, tajemniczy świat pobudzający wyobraźnię i gdybym nie został reżyserem, zapewne byłbym historykiem. Dopełnione legendami, baśniami, zapisami średniowiecznych kronik, fragmentami latopisów, posłużyły za tworzywo scenariusza, który napisaliśmy wspólnie z Józefem Henem.

W jakich czasach osadził pan akcję...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2570

Spis treści
Zamów abonament