Organizm obroni się sam
Organizm obroni się sam
W budynku warszawskich sądów
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
ANDRZEJ GRZELAK
Gdyby Ministerstwo Sprawiedliwości miało swoje własne pieniądze, mogłoby reformować sądownictwo bez oglądania się na budżet państwa.
Przyczyny zapaści sądownictwa są znane nie od dziś. Z jednej strony rozszerzył się katalog spraw rozstrzyganych przez sądy, znacząco ich przybyło w wyniku transformacji politycznej, społecznej i gospodarczej po 1989 r., a co za tym idzie, dostosowywania się Polski do standardów europejskich. W związku z tym rozbudowały się np. gwarancje procesowe, przede wszystkim dla oskarżonych. Z drugiej strony - nie ma wyobraźni i politycznej woli angażowania się w reformę sądownictwa, co powoduje niedostatki w wyposażeniu sądów w nowoczesne instrumenty: prawne, materialne, kadrowe i organizacyjne.
Nie samym karnym
To są fakty i nie ma co o nich dyskutować. Potwierdzają je przecież przegrane procesy w Strasburgu.
Rozważania nad niedomaganiami sądownictwa skupiają się na problemach postępowania w sprawach karnych oraz wykonywania zapadłych w tych sprawach wyroków. Niektóre tak dalece elektryzują opinię publiczną i media, że przez ich pryzmat widzi się całe sądownictwo.
Przywołajmy zatem kilka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta