Zrównani z ziemią
Zrównani z ziemią
Jesteś głupi, nie umiesz nawet wypełnić książki służbowej - powiedział szef pewnego dnia, odstawiając kieliszek
TEKST GRZEGORZ ŁYŚ, ILUSTRACJE MARIANNA SZTYMA
W straży leśnej łatwo zapaść na rozdwoje- nie jaźni. Jest to, można powiedzieć, choroba zawodowa, na którą narażeni są szczególnie ci, którzy, jak Marek P. - widzą za dużo. Jednocześnie bowiem niepisany kodeks ludzi lasu zabrania sprzeciwiać się w czymkolwiek szefowi. Źródłem owego prawa jest nie tyle oddanie służbie, ile fakt, że zwolnienie z pracy w Lasach Państwowych oznacza jednocześnie utratę mieszkania i ruinę rodziny. Marek P. ma własne mieszkanie w mieście. Być może właśnie to sprowadziło go na manowce.
POLOWANIE
- Widziałem wiele patologii - mówi P. z zadumą człowieka, którego żadne zło świata nie może już poruszyć. - Kłusownictwo, złodziejstwo, nadużycia. Ale nie dałem i nie dam zrobić z siebie idioty.
Wielu z byłych przełożonych Marka P. ma o nim wyrobioną opinię. - Środowisko pana nie akceptuje - powtarzał mu jego ostatni szef, nadleśniczy w R. Szef poprzedni, naczelnik nadzoru w dyrekcji regionalnej lasów, miał o nim jeszcze niższe mniemanie i głęboko nad tym ubolewał.
- Jesteś głupi. Nie umiesz nawet wypełnić książki służbowej - powiedział...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta