![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Strzał w oko
Strzał w oko
Od kilku już lat pierwsze styczniowe numery gazet informują o kolejnych ofiarach świątecznych piromanów. Najczęściej mowa o oparzeniach, nierzadko bardzo niebezpiecznych, zdarzają się poobrywane palce, spalone włosy i najbardziej makabryczne -- wypalone oczy. Coraz częściej też władze wielu miast wprowadzają czasowe zakazy posługiwania się środkami pirotechnicznymi; czuwać ma nad tym straż miejska. Trudno przypuścić, by mogła to czynić skutecznie, zwłaszcza w noworoczną północ. Nic więc dziwnego, że nie słyszeliśmy, aby owe zakazy przyniosły gdziekolwiek spodziewane rezultaty.
Bo też efektywnych instrumentów przeciwdziałania dramatycznym skutkom wybuchowych zabaw należałoby szukać gdzie indziej. Prostą i nader dolegliwą jest najzwyklejsza odpowiedzialność odszkodowawcza. Wystarczy sięgnąć po art. 444 i 445 kodeksu cywilnego, przewidujące daleko idące konsekwencje za spowodowanie szkody na zdrowiu oraz za krzywdy z tym związane. Gdy sprawcą takiego deliktu będzie małoletni, można sięgnąć do kieszeni jego rodziców na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
