Zyta do Rybaka i wręcz przeciwnie
Dawno, dawno temu mieliśmy telewizor, który był moim rówieśnikiem. Wiesz, z tych, co się psuły raz na miesiąc, a sama zmiana kanałów - z pierwszego na drugi - była wyzwaniem. Jak się ma coś takiego, trzeba mieć też zaprzyjaźnionego majstra. Rodzice wzywali pana Kazia. Przychodził, dokręcał, wymieniał, wypijał kawę, doradzał. I wcale go nie dziwiło to, że ojciec nawet z bezpiecznikiem poradzić sobie nie umie. I nie dał mamie odczuć, że uważa ją za idiotkę, gdy zdarzyło jej się postawić wazonik z kwiatami (i wodą) na telewizorze....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta