Gra, w której każdy wygrywa
Gra, w której każdy wygrywa
PIOTR KOWALCZYK
- Żaden naród europejski nie popiera rozszerzenia Unii Europejskiej tak mocno jak Szwedzi. Prawie 70 procent jest za. A przecież większość pani rodaków żałuje, że Szwecja przystąpiła do Unii. Czym tłumaczy pani tę rozbieżność?
Anna Lindh: - Są, moim zdaniem, dwa powody, które wyjaśniają eurosceptycyzm Szwedów. Po pierwsze, w naszej tradycji mieści się całkowita niezależność. Gdy sprawy szwedzkie mamy omawiać z kimś spoza naszego kraju, to taka sytuacja jest dla nas bardzo dziwna. A drugi powód - moim zdaniem ważniejszy - to fakt, że w czasie gdy przystępowaliśmy do Unii, przeżywaliśmy ciężki kryzys gospodarczy, który wymagał gruntownych reform. Kryzys i członkostwo w Unii nie miały ze sobą nic wspólnego, ale ponieważ tak się złożyło, że restrukturyzowaliśmy gospodarkę i jednocześnie wchodziliśmy do Unii, ludzie nabrali przekonania, że te dwie sprawy są ze sobą powiązane. Sądzili, że wydatki na świadczenia społeczne obcięto z powodu Unii. A przecież gdybyśmy do niej nie weszli, w systemie świadczeń musielibyśmy dokonać cięć jeszcze dalej idących.
Podejście społeczeństwa do Unii zmieniło się w ubiegłym roku, gdy sprawowaliśmy w niej przewodnictwo. Dzisiaj większość ludzi akceptuje nasz udział w Unii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta