Obywatel polityk
Obywatel polityk
Gdy przed ostatnimi wyborami mecenas Edward Wende wybrał się wyborczym autobusem Unii Wolności w Polskę, w jednym z zachodniopomorskich popegeerowskich miasteczek zaczepił go na rynku człowiek i nisko się ukłonił. - Zawsze chciałem panu uścisnąć rękę, za to, co pan dla nas zrobił - powiedział do Wendego. - No to jak, poprze pan Unię? - zapytał mecenas. - Nie, będę głosował na Ligę Polskich Rodzin - odparł przechodzień. Wczoraj, w wieku 66 lat, po ciężkiej chorobie zmarł mecenas Edward Wende, obrońca w procesach politycznych lat osiemdziesiątych.
- To niemożliwe! - tak odebrał wiadomość o śmierci Edwarda Wendego były prezydent Lech Wałęsa. - Przecież jeszcze niedawno widziałem go w telewizji. To był zacny człowiek, z piękną kartą. Bronił więźniów politycznych, bronił dobrego imienia księdza Jerzego, ale widocznie tak wartościowi ludzie są potrzebni po tamtej stronie. Ja też się już przygotowuję w tę podróż, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta