Zyta do Rybaka i wręcz przeciwnie
trudna sprawa. Ja to słyszałem zewsząd. Z różnych, różniastych firm. I skarbo-państwowych i prywatnych, nawet zagranicznych. Masz rację istnieje konflikt między użytkownikiem komputera, a komputerowcem.
Słyszałem też opowieści z drugiej strony. O tym jak dziennikarka kazała przyjść i powiedzieć sobie jakie ma hasło, bo biedaczka zapomniała. Albo że zginął edytor tekstów. Albo, że wyrzucono bardzo ważny dokument i żeby go natychmiast odzyskać.
Na to ostatnie mam anegdotę: komputerowiec spytany w pewnej redakcji, czy pomoże odzyskać utracony po awarii dokument odpowiedział, że owszem, o ile był on...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta