Podatek giełdowy -- z czyjej kieszeni?
Przewidywana rentowność branży maklerskiej w 1995 r.
Podatek giełdowy -- z czyjej kieszeni?
Dla uczestników polskiego rynku kapitałowego jest jasne, że skutkiem wprowadzenia podatku od transakcji giełdowych będzie ograniczenie obrotów na GPW w Warszawie oraz spadek zainteresowania inwestorów polskim rynkiem kapitałowym. Stąd pojawiły się oczekiwania klientów, że przedsiębiorstwa maklerskie podejmą próbę zneutralizowania skutków tego podatku poprzez obniżenie prowizji pobieranej od transakcji realizowanych na giełdzie. Pierwsze publiczne sygnały na temat wprowadzenia podatku giełdowego pojawiły się jesienią 1993 r. , gdy w trakcie poszukiwania źródeł finansowania wydatków budżetowych na 1994 r. wskazano na giełdę. Przypomnienie tej genezy jest o tyle istotne, by podkreślić, iż pomysły podatku nigdy nie wynikały z symulacji zysków i strat budżetu, a jedynie epatowały kategoriami ideologicznymi. Założone wpływy do budżetu państwa (400 mld starych złotych) osiągnie się, jeżeli obroty GPW w roku 1995 będą wyższe o 72 proc. od obrotów w roku ubiegłym. Nie wydaje mi się to możliwe.
Znacznie bardziej przekonuje mnie szacunek strat, jakie poniesie prawdopodobnie Skarb Państwa przy sprzedaży akcji Banku Przemysłowo-Handlowego w styczniu' 95. Przyjmując ostrożne założenie, że wprowadzenie podatku giełdowego miało wpływ na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta