Polska układanka
Potomkowie emigrantów "buraczanych" spotykają się dziś w Danii z tymi, którzy po wojnie do Polski nie wrócili, zostali z niej wypędzeni lub z niej uciekli
TEKST NATHAN GURFINKEL, ILUSTRACJE MAGDALENA ADAMSKA
Ile jeszcze losów ludzkich w ciągu ponad stu lat trzeba by wyliczyć, żeby ta polska układanka nie kłuła w oczy szczerbami? Nikt nie wie, ilu jest Polaków w Danii. Statystyka zawodzi, bo Polak, który uzyskał duńskie oby- watelstwo, choć nigdy w duszy nie przestał być tym, kim był, automatycznie staje się Duńczykiem.
TEODOR I INNI
Teodor przyjechał do Danii o kilka lat później niż większość jego przyjaciół z marcowej fali. Został najdosłowniej wyrzucony z Polski. Władze państwowe zachowały się wobec niego jak nauczyciel, który wyprasza niesfornego ucznia za drzwi, by nie przeszkadzał w prowadzeniu lekcji.
Po marcu 1968 rodzice Teodora wyemigrowali do Szwecji. Ich syn, dopiero co zwolniony z wojska, dosłużył się rangi starszego szeregowca i był z tego powodu depozytariuszem doniosłych tajemnic, nie pozwolono mu więc wyjechać razem z ojcem i matką. Bardzo do nich przywiązany, wielokrotnie ponawiał prośby o zezwolenie na wyjazd, ale za każdym razem władze powoływały się na sekrety obronne, które, w razie ich wyjawienia za granicą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta