Każdy kurs ma dwa końce
Każdy kurs ma dwa końce
Słabszy złoty cieszy firmy eksportujące wyroby do krajów Europy Zachodniej, komplikuje natomiast handel importerom, zwłaszcza rozliczającym transakcje w euro. Wiele przedsiębiorstw jednak wykorzystuje w obrocie różne waluty i wychodzi na swoje. Najgorzej mają importerzy dóbr inwestycyjnych i surowców, którzy nadal płacą dolarami. Zdaniem przedsiębiorców, liczba transakcji w tej walucie będzie się jednak zmniejszać.
Firmy farmaceutyczne, które w skali kraju są dużymi eksporterami, lokują sprzedaż zagraniczną w 90 proc. na rynkach byłego ZSRR. Polskie leki mają tam od lat dobrą markę i cieszą się uznaniem pacjentów. - Eksport stanowi ponad 30 proc. sprzedaży naszej firmy. Ponieważ trafia on głównie na rynki wschodnie, rozliczany jest w dolarach, co dla nas jest bardzo niekorzystne. Na rozliczenia w euro przeszliśmy z krajami Europy Środkowej - Węgrami, Czechami czy Bułgarią - i silne euro bardzo nas cieszy. Proporcje wpływów wyglądają jednak tak, że na 5 zarobionych za granicą dolarów zarabiamy 1 euro - powiedział Jan Jeziorski, dyrektor ds. ekonomiczno-handlowych Polfy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta