Epidemia nieodpowiedzialności
Epidemia nieodpowiedzialności
RYS. ANDRZEJ KRAUZE
PETER DRISCOLL, WITOLD M. ORŁOWSKI
Żyjemy w świecie, w którym obroty dużych ponadnarodowych koncernów przewyższają PKB średniej wielkości kraju. Za błędy popełnione przez ich zarządy możemy zapłacić wszyscy.
Jeszcze kilka miesięcy temu o perspektywach rozwoju gospodarki amerykańskiej mówiło się z najwyższym optymizmem. Amerykańska lokomotywa zwolniła wprawdzie na dwa, trzy kwartały swój bieg, w połowie roku 2001 PKB nawet spadł, ale już na początku roku 2002 pojawiły się oznaki powrotu do najwyższej formy.
W ślad za przyspieszeniem w USA miało pójść przyspieszenie w zachodniej Europie, a z kolei w ślad za nim przyspieszenie wzrostu w Polsce. Światowa recesja roku 2001 oceniona została jako dość płytka i krótkotrwała.
Dzisiaj wśród analityków i specjalistów od prognoz wciąż przeważają oceny optymistyczne. Jednak pojawiły się również nuty obaw niezwiązanych wcale z polityką gospodarczą największych krajów świata. Zagrożenie pojawiło się tam, gdzie mało kto się go spodziewał - w wielkich ponadnarodowych koncernach, które w ostatnich dziesięcioleciach stały się prawdziwą siłą napędową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta