Radość i wzruszenie
Radość i wzruszenie
Papież ucałował i pobłogosławił jednego z najmłodszych uczestników wczorajszej mszy świętej
FOT. ANNA BRZEZIŃSKA
- Dziękuję wam Błonia krakowskie! Za waszą gościnę wielokrotną i tę dzisiejszą. Bóg zapłać! Chciałbym dodać: i do zobaczenia! Ale to już jest całkowicie w Bożych rękach. - Wa-do-wi-ce o-cze-ku-ją! - Pozostawiam to bez reszty Bożemu Miłosierdziu...
Tak żegnał Ojciec Święty pielgrzymów z Polski i zagranicy, którzy przyszli wczoraj na krakowskie Błonia. Jeszcze nigdy na papieskiej mszy na Błoniach nie było ich tak wielu. Na tej ogromnej łące w środku Krakowa i w jej okolicach spotkało się w tym samym czasie ponad dwa miliony osób.
Wielka radość
Jak okiem sięgnąć, Błonia wypełnione były tłumem radosnym, w podniosłym nastroju. - Pozdrawiam tych, co znaleźli miejsce pod kopcem Kościuszki. I tych na alejach! - mówił papież, a wysoko, spod kopca, jak oszalałe zawirowały kolorowe chorągiewki i chusteczki. Krakowianie mieli w pamięci pusty fotel na Błoniach trzy lata temu. Chory wówczas Ojciec Święty musiał pozostać w swej rezydencji przy ulicy Franciszkańskiej. Teraz witano go tym bardziej serdecznie.
Msza na Błoniach stała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta