Ułuda jedności
Ułuda jedności
JANUSZ A. MAJCHEREK
Poczucie kryzysu i niepewności wyzwala w wielu Polakach tęsknotę za jakąś jedną ideą, pojedynczym czynnikiem lub może człowiekiem mogącym odmienić ich los. Trudno im się pogodzić z myślą, że ani takiej idei, ani takiego czynnika, ani człowieka nie ma.
Pragnienie odnalezienia jednej prostej drogi wyjścia z kłopotów dręczy zarówno tych, którzy z nostalgią wspominają PRL, jak i tych, którzy do dziś sentymentem darzą "Solidarność". Jedni i drudzy pamiętają bowiem jednoczące idee, zdolne mobilizować ludzkie rzesze obietnicą lepszej przyszłości. Ci pierwsi tęsknie sięgają do czasów "jedności moralno-politycznej", gdy wola partyjnego sekretarza zdolna była wznosić fabryki i domy, niekoniecznie zaś chcą pamiętać, że owa jedność odzwierciedlała totalność tamtego systemu, który zamiast do świetlanej przyszłości przywiódł kraj do katastrofy politycznej i gospodarczej. Ci drudzy z rozrzewnieniem myślą o czasach wspólnoty zbudowanej w toku solidarnościowego zrywu wokół jej charyzmatycznego przywódcy, niekoniecznie zauważając, że już wówczas ruch ten był zróżnicowany wielością motywacji i celów, jego rozproszenie stanowiło więc nieuchronną i nieodwracalną konieczność....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta